Jakie wybrać studia, aby mieć dobrą pracę?
Wyścig uczelni o studentów trwa. Przybywa nowych kierunków i specjalizacji, jak i również osób, które na studia się decydują. Z drugiej strony, przybywa również absolwentów bez pracy oraz osób, które studiów podejmować w ogóle nie chcą - bo w dzisiejszych czasach liczy się dla pracodawcy przede wszystkim nasze doświadczenie. A studia to przecież tylko teoria. Badania pokazują, że nieodpowiedni kierunek wybiera aż 70 procent naszych rodaków. Co zrobić, aby uniknąć błędnego wyboru?
Czemu wybieramy złe studia? W większości dlatego, że sami nie wiemy, co chcemy w przyszłości robić. Kończymy szkołę średnią w wieku nastoletnim, zazwyczaj bez pomysłu na siebie. Nic w tym dziwnego, jesteśmy jeszcze młodzi, w większości nigdy nie pracowaliśmy. Jeśli więc o wyborze studiów nie decyduje nasza przyszłość zawodowa, to co decyduje? Na naszą decyzję wpływają różne czynniki, najczęściej jest to moda, wybór kolegów, nacisk rodziców, renoma uczelni. Nie ma się co dziwić, że taki wybór po kilku latach okazuje się niezbyt trafny. Coraz więcej studentów również rezygnuje z kierunków już w czasie ich trwania. Scenariuszy jest tak wiele, jak wiele jest studentów.
Postawmy sprawę jasno: studia to nie technikum, nie nauczą nas zawodu. Z wyjątkiem prawa czy medycyny, większość kierunków studiów są tak teoretyczne, że nie nabywamy w nich potrzebnych umiejętności do pracy. I każda osoba, która przewyższa nas doświadczeniem, nawet po zupełnie odmienny kierunku lub nawet bez studiów, ubiegnie nas w walce o wymarzoną posadę.
Najważniejszy jest zdrowy rozsądek…
Nie ma sensu wybierać kierunku, który nie odzwierciedla naszych zainteresowań. Zaraz ktoś zapyta „A co jak wybiorę filozofię i nie dostanę pracy?”. Jest na to kilka dobrych argumentów.
1. Studiowanie to jeden z lepszych okresów w naszym życiu. Osoba z zamiłowaniem humanistycznym, która pójdzie na studia na politechnikę, prawdopodobnie zniszczy sobie ten czas. Dlaczego? Bo każde zajęcia będą dla niej katorgą, bo mimo poświęconego im czasu zawsze będzie najgorsza wśród kolegów, ponieważ same spotkania towarzyskie ( do tego z ludźmi o innych zainteresowaniach), nie zrównoważą tego braku. Studia to nie tylko nauka. W tym okresie rozwijamy swoją osobowość, najczęściej również poznajemy pierwszą pracę, a nawet pierwszą miłość. Jeśli ze zgrozą wspominamy lekcje z fizyki, nie powtarzajmy tego horroru na kolejne 5 lat.
2. Przyjmijmy, że jednak ta osoba chce się przemęczyć. Pomęczy się 5 lat, a później będzie mieć pracę marzeń! Np. w IT. Tyle się teraz słyszy o tym, że to branża numer jeden, a pensje są kosmiczne. Czemu nie? Ponieważ, wykończony studiami informatycznymi, przeskoczy do świetnie opłacanej pracy, którą nienawidzi tak samo, jak nienawidził studiów. Mało tego. Przez swoją niechęć zawsze będzie gorszy od kolegów z pasją i szybko odzwierciedli to jego pensja. Dodam, że historia zna filozofów, a nawet osoby bez wykształcenia, które są świetnymi programistami.
3. Filozof, który na pierwszym roku studiów zafascynuje się np. mediami społecznościowymi i zacznie szukać pierwszych doświadczeń zawodowych już na studiach, to bardzo możliwe, że zakończy studia, mając w kieszeni posadę w marketingu. Natomiast osoba, która nie łączyła nauki z pracą, może mieć problem ze znalezieniem zatrudnienia po każdym kierunku, nawet tym teoretycznie przyszłościowym.
4. W czasach, w których studia mają wszyscy, a pracodawcy szukają osób z odpowiednimi umiejętnościami, łatwo się przekwalifikować. Osoba z wykształceniem humanistycznym może być copywriterem, sprzedawcą, kierownikiem, założyć własną firmę. Może nauczyć się nawet programowania, bankowości czy grafiki. Wszystko zależy od naszej pomysłowości, samozaparcia i odrobiny predyspozycji.
… i wybór priorytetów.
Jeśli studiujesz po to, żeby mieć dobry zawód, to praca jest Twoim priorytetem. Połączenie studiów z życiem zawodowym to najskuteczniejszy sposób, aby nie zostać na lodzie zaraz po odebraniu dyplomu. Nie wyobrażasz sobie jak można połączyć studiowanie dzienne z pracą? Studiuj zaocznie. Pracując w ciągu tygodnia zdobywasz doświadczenie ( wyprzedzając o 5 lat kolegów po studiach dziennych) i zarabiasz pieniądze, nie tylko na przyjemności, ale również na dodatkowe kursy zawodowe, naukę języków itd. Nawet jeśli będzie pracował w call center czy w restauracji, jest to ważne doświadczenie. W pracy, w sprzedaży, w niezliczonych kompetencjach miękkich. Pracodawca będzie wiedział, że taka osoba nie boi się pracy i jest zaradna. Warto z tego skorzystać.
Wiesz już, co chcesz robić w przyszłości?
Świetnie! Jesteś w szczęśliwej mniejszości. Usiądź wygodnie, wejdź na nasze oferty pracy, wpisz nazwę wymarzonego stanowiska ( jeśli nie znasz, sprawdź listę stanowisk w branży, która Cię interesuje) i spisz wymagania co najmniej kilkunastu pracodawców w różnych firmach. Widzisz schemat? Właśnie takich kwalifikacji potrzebujesz, aby otrzymać pracę marzeń. Dobra wiadomość jest taka, że być może studiów w ogóle nie będziesz potrzebował.