Studencie! Do pracy!

Wciąż nie mogę uwierzyć, że tak wielu studentów nie pracuje. Nie tylko ze względu na to, co się dzieje teraz na rynku pracy, jak głośno jest o bezrobociu wśród młodych, ile jest żartów o magistrach w sklepie z hot-dogami. Praca to nie tylko przyszłość i doświadczenie, ale po prostu zarabianie. Na własne przyjemności, na wakacje, na nową konsolę, na odciążenie rodziców. Tymczasem bardzo wielu studentów pierwszą pracę zaczyna dopiero po studiach, najwcześniej na magisterce. Studia dzienne nie są wytłumaczeniem – wolne wakacje, weekendy można poświęcić na coś przydatniejszego niż wieczne imprezy. Naprawdę nie potrzebujecie pieniędzy?

Przedstawiamy 10 powodów, które sprawią, że zaraz zaczniesz rozsyłać swoje CV.
Jeżeli jesteś jeszcze studentem i nigdy nie pracowałeś, to… idź do pracy!

1. Zarobisz trochę grosza

Pieniądze są ważne. Każdy w życiu potrzebuje trochę przyjemności: wyjście do kina, wieczór w miłej knajpce, ulubione ciasto, wakacje – wszystko kosztuje. Pieniądz nie rządzi światem, ale jest potrzebny. Nie ma nic złego w potrzebie posiadania pieniędzy.

2. Rozwiniesz pasję

Taniec, sztuki walki, tenis, fotografia, podróże? Każda pasja, bardziej lub mniej pochłania budżet. Nawet jeśli pieniądze od rodziców wystarczają Ci na wynajem, jedzenie, imprezy i masę ciuchów, możesz zarabiać po to, żeby rozwijać swoje zainteresowania. A może zapisać się na kurs nowego języka?

3. Niezależność finansowa

Własne pieniądze to nie tylko pomoc dla rodziców, ale i oszczędność Twoich nerwów, kiedy nie musisz tłumaczyć się z każdego swojego zakupu. I znów wybierać się do taty/mamy z tą błagalną miną męczennika.

4. Odpoczniesz na Kanarach

Podróże kształcą. Nie ma też lepszego sposobu na odpoczynek niż wyjazd na koniec świata. Kiedy Twoi kumple z roku będą siedzieć w domu u rodziców, albo pojadą nad jezioro z ciocią i kuzynką Ty będziesz patrzył na morze z drinkiem w dłoni, albo imprezował w Barcelonie.

5. Nauczysz się odpowiedzialności

Zaśpisz na ćwiczenia? Nie pójdziesz na wykład? Nic się nie stało. Do pracy jednak spóźnić się nie możesz. Uczy to życia, odpowiedzialności, pozwala dorosnąć. Cenna lekcja, którą lepiej odbyć najwcześniej jak się da.

6. Zdobędziesz doświadczenie

Studia to za mało, żeby zdobyć pracę. Potwierdzają to badania, media, pracodawcy i historie Twoich starszych kolegów. Nie będziesz szefem szefów z zerowym doświadczeniem zawodowym. Każdy musi od czegoś zacząć. A żadna praca nie hańbi.

7. Poznasz swoje mocne i słabe strony

Czujesz się w sprzedaży jak ryba w wodzie? Uwielbiasz zestawiać tabelki i buszować w papierach? A może praca w terenie dodaje Ci skrzydeł? Skąd możesz to wiedzieć, skoro nigdy nie pracowałeś? Może marzysz o karierze w bankowości i jeszcze nie wiesz, że to kompletnie nie dla Ciebie? Warto to wiedzieć wcześniej niż po magisterce i studiach podyplomowych. A taką wiedzę daje Ci tylko praca.

8. Docenisz każdą wolną chwilę

Satysfakcja z tego, że potrafisz pogodzić naukę, z pracą i znajomymi jest bardzo miłym uczuciem. W Twoim słowniku pojawi się nowe, interesujące słowo: organizacja. I nagle zaczniesz doceniać spotkania ze znajomymi, wolne chwile przy porannej kawie, weekendy u rodziców. I cieszyć się nimi bardziej.

9. Poznasz nowych ludzi

Praca to również nowe interesujące znajomości i możliwość spotkania ludzi z innych środowisk, niż Twoje koło naukowe. Będziesz miał też okazje poznać ludzi z innej półki: szefów i managerów, klientów, kontrahentów, a nawet ludzi innej narodowości, jeśli pozwolisz sobie na pracę zagranicą.

10. Oszczędzasz czas

Tak! Jeśli nie masz znajomości, po magisterce, czyli w wieku 25 lat zaczniesz pierwszą pracę. Będzie to McDonald lub bezpłatny staż. Po 2-3 latach pracy, zaczniesz zarabiać trochę ponad minimalną krajową. W miarę dobrze zarabiać będziesz pewnie dopiero po 30-tce. A kiedy ślub, dzieci, kredyt na mieszkanie?

11. … i nawet piwo lepiej smakuje!

Wyobraź sobie jak wracasz do domu po całym dniu pracy, wykończony fizycznie i psychicznie. Zwalasz się na kanapę, włączasz telewizor i…otwierasz piwko. Świetnie smakuje, prawda?