Z ankiety przeprowadzonej przez serwis praca.pl wynika, że aż 40 % Polaków zdarza się imprezować, mimo że na drugi dzień idzie do pracy. Ponad połowie z tej liczby zdarza się to często. Jednocześnie jedynie 6 % ze wszystkich przypadków w takich sytuacjach bierze urlop na żądanie. Cała reszta przychodzi do pracy na kacu. Jak kac wpływa na pracę i jej bezpieczeństwo?
54 procent. Tylu ankietowanych nigdy nie pije w ciągu tygodnia na tyle, żeby przyjść do pracy nietrzeźwym lub na kacu. Jednak juz co piąty pracownik (21 %) przyznaje, że zdarza mu się przyjść do pracy na kacu do pracy i to wielokrotnie. Sporadycznie taka sytuacja przydarza się 19 % z ankietowanych. Pozostałym (6 %) zdarza się za dużo wypić w ciągu tygodnia, ale na drugi dzień zawsze bierze wolne na żądanie, słusznie nazwane więc "kacowym".
Czy to wpływa na naszą produktywność? Owszem. Kiepskie samopoczucie ma zawsze negatywny wpływ na efektywność wykonywania naszych obowiązków. W szczęśliwej sytuacji jest pracownik biurowy, któremu grozi "jedynie" zawalenie projektów lub odkrycie przez szefa. Jednak pracownicy budowlani, związani ze służbą zdrowia czy ochroną publiczną, swoją niedyspozycją mogą zrobić krzywdę nie tylko sobie, lecz również innym. Niezależnie od stanowiska warto powstrzymać się przed kilkoma drinkami za dużo i zabezpieczać się wcześniej, np. odpowiednimi lekami, piciem dużej ilości wody podczas i krótko po spożyciu alkoholu oraz domowymi sposobami.
Co zrobić, jak już zdarzyła nam się wpadka? Nie ma sposobu na poprawę samopoczucia następnego dnia. Jeśli przesadziliśmy dzień wcześniej, nie ma odwrotu. Musimy ponieść konsekwencje. Oczywiście objawy kaca możemy złagodzić, ale nigdy całkowicie zniwelować i nie wpłynie to na naszą produktywność. Najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest wzięcie urlopu na żądanie. Korzysta z niego zaledwie sześć osób na sto. To błąd. Urlop na żądanie został stworzony właśnie dla takich sytuacji, jak nagłe pogorszenie się samopoczucia.
Przyjście na kacu do pracy może grozić nie tylko wypadkiem, ale również zwolnieniem. Warto o tym pamiętać, kiedy powtarzając "jakoś to będzie" idziemy do biura. Częste urlopy na żądanie, zmęczony pracownik, zapach alkoholu, może spowodować, że pracodawca zorientuje się, że mamy problemy z piciem. Niemal we wszystkich przypadkach grozi to stratą pracy. Miej to na uwadze i spotkania z przyjaciółmi czy rodziną planuj na weekendy. Jeśli już masz spotkanie w ciągu tygodnia staraj się po prostu pić mniej. Szykuje się większa okazja w ciągu tygodnia? Weź urlop z wyprzedzeniem. Ominie Cię kłopotliwy telefon do szefa nad ranem, nie stracisz w oczach współpracowników i będziesz mógł bez wyrzutów sumienia cieszyć się wieczorem.