Miłośników pracy w otwartych biurach jest chyba tyle samo, ile jej przeciwników. Jedni zachwycają się nad zaletami tego rozwiązania, myśląc o pracy zespołowej i burzy mózgów, inni nie mogą skupić się wśród wielu ludzi, przeżywając koszmar. Od czego to zależy? Kto powinien, a kto nie powinien pracować w takiej przestrzeni? I czy można jakoś pogodzić i jednych i drugich?
Kto za, a kto przeciw?
Projektowanie biur w halach, w stylu open space jest coraz bardziej modne, szczególnie w korporacjach. Managerowie mają możliwość ciągłego kontaktu i kontroli swoich podwładnych, pracownicy zaś mogą wymieniać doświadczenia, wspólnie kreować pomysły i rozwiązania różnych sytuacji i wzajemnie się mobilizować. Odrobina presji nie powinna nikomu zaszkodzić, szczególnie w korporacyjnym środowisku. Dla innych, szczególnie tych, którzy przez lata pracowali w pokojach maksymalnie 4 osobowych, może być to koszmar. Poczucie bycia jak w mrowisku, ciągły ruch i hałas, zaglądanie przez ramię, nie możność zebrania myśli, ciągłe rozglądanie się na wszystkich wokół. Od czego to zależy? Oczywiście od naszego charakteru, czy jesteś ekstrawertykami czy zdecydowanymi introwertykami. Co jedynych inspiruje i napędza do działania, drugich może po prostu przerażać. Nie małą rolę gra też nasza odporność na bodźce zewnętrzne, możliwość skupienia się na swoich zadaniach.
Kluczowa organizacja
Prawidłowe zaplanowanie przestrzeni typu open space może być trudnym zadaniem. Jest jednak kluczowe w kontekście efektywności pracy zatrudnionych osób. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, aby każda osoba miała wydzieloną przestrzeń na własne rzeczy, dobre oświetlenie i możliwość wykonania telefonu bez przeszkód. Warto również wydzielić przestrzenie wedle działów, co może pomóc w rozwiązaniu większości problemów: marketingowcy koło marketingowców będą mieli okazję na burze mózgów i podobne zadania, i nie będą przeszkadzali oddalonym choćby o metr księgowym. Różne działy mogą pracować w inny sposób, dlatego warto je wydzielić, dzieląc biuro na mini przestrzenie dla każdej grupy.
Jak się odnaleźć?
Z kameralnego pokoju przeszedłeś na halę i nie wiesz jak sobie z tym poradzić? Najlepiej przetestować różne rozwiązania. Polecamy spróbować słuchać muzyki na słuchawkach (może jakiejś relaksującej i nie przeszkadzającej, np. szumu deszczu), zaczynać najtrudniejsze zadania najwcześniej (później efektywność spada), aktywnie korzystać z przerw oraz, jeśli to możliwe, negocjować z przełożonym możliwość przychodzenia do pracy wcześniej lub częściowej pracy zdalnej. Z pewnością warto próbować znaleźć idealne rozwiązanie, które pozwoli nam na efektywną pracę, a open space nie będzie dla nas taki straszny.