Niedoczas

Niedoczas to zjawisko społeczne, polegające z grubsza na tym, że po prostu fizycznie brakuje nam czasu na organizację czasu. Dotyczy ono głównie kobiet, ale dopada również mężczyzn. Ta przewaga wynika głównie z tego, że kobiety podejmują się wielu zadań jednocześnie, często mają więcej obowiązków w domu i poza nim, a w szczególności dużo więcej porannego czasu zajmuje im przyszykowanie swojego wyglądu na kolejny dzień.

Na pewno to znasz: budzik dzwoni wcześnie rano, a Ty, chcąc przedłużyć beztroskie wylegiwanie się w łóżku chociaż o kilkanaście minut, włączasz drzemkę. Potem kolejną, a czasem nawet i jeszcze jedną. To pierwszy krok do wpadnięcia w pułapkę niedoczasu – mimo, że teoretycznie zaplanowałaś sobie godzinę pobudki, celowo przesunęłaś ten czas, skracając ten przeznaczony na poranne przygotowania do wyjścia z domu. Masz mniej czasu na prysznic, przygotowanie swojego wyglądu, na śniadanie i kawę, a to wszystko skutkuje tym, że biegasz jak szalona po domu, w pośpiechu szukając potrzebnych Ci rzeczy (których zabrać prawie z pewnością zapomnisz!). Wszystkie te elementy składają się w jedną całość – brak czasu i wysoki poziom stresu. Nakłada się to na kolejne zadania, zadania wykonujesz coraz mniej efektywnie, a kolejne przecież co chwilę się pojawiają. Co możesz zrobić, aby mieć więcej czasu, skoro doba nie może mieć więcej niż 24 godziny?

Po pierwsze

Zacznij lepiej organizować swój czas. Jeśli ustaliłaś sobie, że wstaniesz o konkretnej godzinie – zrób to. Pięć minut dłużej w łóżku to pięć minut krócej na wyjście z domu, a nie sprawi, że będziesz bardziej wypoczęta. Jeżeli jednak koniecznie rano musisz poleżeć, ustaw sobie budzik o dziesięć minut wcześniej i wykorzystaj ten czas na błogie leżenie.

Po drugie

Przygotuj sobie wcześniej wszystkie rzeczy, których będziesz potrzebować. Jeśli masz problem ze zdecydowaniem się co założyć – wybierz ubrania wieczorem. Spakuj też laptop razem z ładowarką do torby, wsadź do niej kalendarz oraz wszelkie dokumenty. Połóż portfel i kluczyki do samochodu w widocznym miejscu, żebyś nie musiała ich w pośpiechu szukać o poranku. Najlepiej niech będzie to jedno, ustalone miejsce, żebyś zawsze wiedział, że właśnie TAM są. Jeżeli masz manię na punkcie czystości swoich butów – wyczyść je dzień wcześniej, nie musisz tego koniecznie robić rano.

Po trzecie

Jeśli jesz śniadania w domu, staraj się wybierać takie potrawy, które są łatwe i szybkie w przygotowaniu. Twój talerz nie musi zawsze wyglądać jak dzieło sztuki. Możesz też przygotowywać sobie posiłki do pracy, zamiast tracić czas na wyjścia na lunch. Swoją upragnioną kawę możesz wypić w drodze do pracy w kubku termicznym, kupić na stacji benzynowej na wynos albo po prostu wypić w pracy.

To tylko trzy przykłady na to, jak możesz w prosty sposób zaoszczędzić rano sporo czasu. Najlepszym narzędziem jest jednak nauka organizowania go. Pojęcie podstawowych technik planowania zadań i rozmieszczania ich w określonym czasie jest kluczem do maksymalizacji efektywności poszczególnych zadań i jak najlepszego wykorzystania dnia.

Poniżej przedstawiamy trzy najskuteczniejsze naszym zdaniem metody organizacji czasu:

Oldskulowe kolorowe karteczki samoprzylepne. Zapisuj na nim krótkimi hasłami zadanie, termin oraz ewentualne potrzebne dodatkowe rzeczy, potrzebne do ukończenia wydarzenia. Rozmieszczaj je w widocznych miejscach. A najlepiej w jednym, zbiorczym – chyba, że chcesz bawić się w domu z nimi w chowanego. Potem po prostu ją zdejmij. Stary sposób, a jakże skuteczny.

Inna polecana metoda to po prostu wpisywanie zadań w smartfon, ustawiając przy tym zakres czasowy oraz (koniecznie!) odhaczając wykonane zadania. Jest mnóstwo różnych aplikacji tego typu, które pozwalają na sprawne zarządzanie czasem, upierdliwie przypominające nam o czekającej na nas sprawie. Tym sposobem wykonasz je, aby tylko mieć już święty spokój. Jedna z najlepszych darmowych do pobrania na androidtutaj:

Pożeracze czasu.

Może problem nie jest w zarządzaniu czasem, a w jego bezproduktywnym uciekaniu nam przez palce? Jak długo zajęło Ci dzisiaj wstanie z łóżka i ile drzemek włączyłaś? Przyznaj się, ile czasu dziennie poświęcasz na największe zjadacze czasu, jakimi są społecznościówki? Ile godzin oglądałaś swoją tablicę na Facebooku? Ile zdjęć zlajkowałaś i wrzuciłaś na Instagram? Ile Snapchatów wysłałaś? A ile plotek na Pudelku przeczytałaś, klikając w kolejną, już piętnastą, stronę? No właśnie. Zacznij skupiać się na zadaniu, które musisz wykonać, nie pozwalając, aby inne Cię rozpraszały. Wykonasz je szybciej, dokładniej, z lepszym skutkiem – a wtedy w nagrodę zrelaksuj się w taki właśnie sposób – lub inny. Jak tylko masz ochotę.